środa, 11 stycznia 2017

Niedziela w Muzeum Ewolucji

Do Muzeum Ewolucji wybieraliśmy się już kilkakrotnie, zawsze jednak niespodziewany splot wydarzeń niweczył te plany. W weekend udało nam się wreszcie odwiedzić to miejsce wraz z naszą starszą córką, która uwielbia wszystko, co jest związane z tematyką dinozaurów.

Muzeum Ewolucji nie jest obiektem nowoczesnym. Nie znajdziemy tu multimedialnych tablic, ekranów z projekcjami wideo, czy interaktywnych map pokazujących wędrówkę kontynentów. Te wszystkie atrakcyjne elementy nie są jednak niezbędne, kiedy w jednym miejscu oglądać możemy skamieniałe jaja dinozaurów, oryginalne szkielety dinozaurów znalezione na pustyni Gobi w latach 60 i 70. i ich wierne rekonstrukcje. Obok ogromnych szkieletów, naszą córkę zachwyciły naturalnych rozmiarów plastikowe figury wybranych prehistorycznych gadów: silezaura, stegozaura i kapitozaura. Figury te niekoniecznie spodobają się dorosłym, ale na pewno przypadły do gustu obecnym w muzeum dzieciom. Długo oglądaliśmy również wypchane zwierzęta: lamparta morskiego, dziobaka i kolczatkę.

rekonstrukcja szkieletu tarbozaura


Muzeum Ewolucji nie jest duże. Ekspozycja mieści się w 5 niewielkich salach. W najmniejszej znajduje się wystawa pokazująca wyjście ryb na ląd, co nam stworzyło świetną okazję, aby opowiedzieć córce o ewolucji. Nowością w muzeum jest możliwość zobaczenia eksponatów z przygotowywanej jeszcze wystawy pt. Ewolucja w morzu oraz rekonstrukcji latającego gada o nazwie Ozimek volans, który latał nad terenami dzisiejszej Opolszczyzny w erze triasu, czyli 230 mln lat temu.

Omijamy lodowisko i wchodzimy!
Figury gadów zamieszkujących dzisiejszą Opolszczyznę.
Spotkanie z kapitozaurem
Kto się zmieści w paszczy? Sprawdzamy...
Czaszka tarbozaura, kuzyna T. rexa
Ewolucja w morzu - Ziemia w okresie kredy, jury i triasu
Ewolucja w morzu - oglądamy skamieniałości

Praktyczne wskazówki

Muzeum Ewolucji mieści się w północnym skrzydle Pałacu Kultury i Nauki. Do budynku prowadzą schody i podjazd, dzięki któremu bez problemu można wjechać do środka z wózkiem dziecięcym. Niestety tuż przed wejściem do sal wystawowych trzeba pokonać kolejne schody.

Muzeum jest czynne do godz. 16.00, we wszystkie dni tygodnia z wyjątkiem poniedziałków. Więcej informacji na temat ekspozycji znajduje się na stronie instytucji.

Przed wejściem do Pałacu Kultury i Nauki działa lodowisko, zimą można więc połączyć spotkanie z dinozaurami z jazdą na łyżwach.

14 komentarzy:

  1. Wow, super miejsce na wizytę z małym człowiekiem! Dla starszaka to na pewno dobra atrakacja, szkoda, że mamy tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może uda się przy okazji wizyty w Warszawie, czego Wam życzę!

      Usuń
  2. Musiała być ciekawa wizyta :) Szkielety dinozaurów prezentują się interesująco na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie przyszło mi coś do głowy - nie pamiętam, kiedy ktoś z blogerów napisał coś o muzeach... To chyba społecznie zaniedbywany temat, a szkoda.
    A dinozaury takie fajne. A Warszawa tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Moim zdaniem temat jest niszowy...sama znam zaledwie 3 blogi/fanpage, gdzie jest coś więcej o muzeach.

      Usuń
  4. Chyba mamy powód, żeby w najbliższym czasie odwiedzić stolicę :) Wprawdzie własnych dzieci brak, ale na widok dinozaurów w męskiej połowie Pary na film odzywa się chłopiec uwielbiający "Jurassic Park", więc nie pogardzimy taką muzealną atrakcją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Polecamy w takim razie również Muzeum Geologiczne, gdzie można zobaczyć rekonstrukcję dinozaura, szkielet mamuta i tropy dinozaurów.

      Usuń
  5. Moja mała ostatnio bardzo interesuje się dinozaurami. Muszę pomyśleć o takiej wycieczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy również Muzeum Geologiczne - jest tam rekonstrukcja dinozaura i tropy.

      Usuń
  6. chętnie je kiedyś odwiedzę. Lubię takie miejsca. Pozdrawiam serdecznie;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecamy i również pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  8. oj muza omijam szerokim łukiem i zazdroszczę tym, którzy z zaciekawieniem je zwiedzają. To piękne zaszczepiać w dzieciach kulturę już od najmłodszych lat. Brawo!

    OdpowiedzUsuń